Włoska reforma szkolnictwa wyższego podpisana przez minister Marię Stellę Gelmini nadal wywołuje protesty i manifestacje setek tysięcy pracowników naukowych i studentów na wszystkich włoskich uczelniach publicznych. Trwają demonstracje na ulicach miast w całym kraju.
O sytuacji na uniwersytetach rozmawiamy z dr Marią Załęską, adiunktem w Katedrze Italianistyki Uniwersytetu Warszawskiego.
Jakie są podstawowe różnice w praktyce pomiędzy systemem szkolnictwa wyższego we Włoszech i w Polsce?
System boloński sprawia, że szkolnictwo wyższe w obu krajach ujednolica się: rekrutacja odbywa się na podstawie konkursu świadectw i studiuje się w systemie 3+2.
System boloński sprawia, że szkolnictwo wyższe w obu krajach ujednolica się: rekrutacja odbywa się na podstawie konkursu świadectw i studiuje się w systemie 3+2.
We Włoszech nie ma rozróżnienia na wykłady i ćwiczenia. Charakter praktyczny mają tylko zajęcia języków obcych. Poza tym we Włoszech, w przeciwieństwie do Polski, uczęszczanie na zajęcia nie jest obowiązkowe.
Jakie są główne wady systemu szkolnictwa wyższego we Włoszech?
Podstawowa wada, podkreślana przez włoskich nauczycieli akademickich, to fakt, że zajęcia uniwersyteckie sprowadzają się do omawiania kwestii ogólnych. Nie ma praktycznie możliwości pogłębienia tematu, gdyż brakuje ćwiczeń i wykładów monograficznych.
Podstawowa wada, podkreślana przez włoskich nauczycieli akademickich, to fakt, że zajęcia uniwersyteckie sprowadzają się do omawiania kwestii ogólnych. Nie ma praktycznie możliwości pogłębienia tematu, gdyż brakuje ćwiczeń i wykładów monograficznych.
Reforma narzuca redukcję list lektur, zmuszając do modyfikacji wymagań egzaminacyjnych i powodując, że złożone zagadnienia trzeba traktować dość wybiórczo i powierzchownie. Wykładowcy i studenci włoscy narzekają na trudności związane z dostępem do tekstów do najnowszych publikacji.
Biblioteki bywają kiepsko zaopatrzone, wiele z nich jest otwartych zbyt krótko, jak na potrzeby studentów.
Poważnym problemem włoskich uczelni jest także deficyt etatów dla młodych naukowców i nauczycieli akademickich.
Czego przede wszystkim domagają się Pani koledzy wykładowcy i pracownicy naukowi we Włoszech?
Włoscy wykładowcy, głównie młodsi, domagają się radykalnej zmiany systemu rekrutacji, aby ukrócić nepotyzm. Starsi domagają się również, aby po ich przejściu na emeryturę nie likwidowano ich katedr, prowadzi to bowiem do zaniku wielu specjalizacji.
Wszyscy włoscy koledzy domagają się zwiększenia nakładów finansowych przeznaczanych na szkolnictwo wyższe.
Dlaczego studenci protestują przeciwko reformie Gelmini?
Studenci protestują, gdyż obecny system szkolnictwa wyższego we Włoszech nie daje im odpowiedniego przygotowania zawodowego ani nie stwarza szans zdobycia satysfakcjonującej pracy. Nie akceptują też obecnych propozycji programowych, które ograniczają ich możliwość samodzielnego kształtowania własnego programu studiów.
Studenci protestują, gdyż obecny system szkolnictwa wyższego we Włoszech nie daje im odpowiedniego przygotowania zawodowego ani nie stwarza szans zdobycia satysfakcjonującej pracy. Nie akceptują też obecnych propozycji programowych, które ograniczają ich możliwość samodzielnego kształtowania własnego programu studiów.
Na co skarżą sie polscy studenci wyjeżdżający na studia do Włoch, m.in. w ramach programów wymiany Sokrates-Erasmus?
Polscy studenci-italianiści są zwykle zadowoleni z możliwości wyjazdu do Włoch, gdyż pozwala im to na dogłębniejsze poznanie języka i kultury.
Polscy studenci-italianiści są zwykle zadowoleni z możliwości wyjazdu do Włoch, gdyż pozwala im to na dogłębniejsze poznanie języka i kultury.
Negatywne komentarze dotyczą czasem kwestii organizacyjnych oraz faktu, że środki przyznawane na wyjazd są bardzo skromne.
Czy polscy pracownicy naukowi chętnie wyjeżdżają do Włoch, czy są to dla nich nadal atrakcyjne wyjazdy?
Polscy naukowcy chętnie współpracują z kolegami z Włoch także na wyjazdach: każda podróż to możliwość nawiązania nowych kontaktów, zapoznania się z odmiennymi metodologiami badań oraz odmiennymi metodami dydaktycznymi. Problemem są kwestie dofinansowania wspólnych projektów badawczych.
WŁOSKIE SZKOLNICTWO WYŻSZE – SŁOWNICZEK POJĘĆ
Wyjaśnijmy kilka problematycznych pojęć powtarzających się we włoskich debatach radiowo-telewizyjnych i prasowych na temat reformy:
Polscy naukowcy chętnie współpracują z kolegami z Włoch także na wyjazdach: każda podróż to możliwość nawiązania nowych kontaktów, zapoznania się z odmiennymi metodologiami badań oraz odmiennymi metodami dydaktycznymi. Problemem są kwestie dofinansowania wspólnych projektów badawczych.
WŁOSKIE SZKOLNICTWO WYŻSZE – SŁOWNICZEK POJĘĆ
Wyjaśnijmy kilka problematycznych pojęć powtarzających się we włoskich debatach radiowo-telewizyjnych i prasowych na temat reformy:
Baronato (lub mafia dei baroni) – tzw. rządy baronów, pojęcie odnosi się do systemu typu mafijnego, który ma w gestii zarządzanie uczelniami, zatrudnianie nowych pracowników naukowych i ich kariery akademickie. Biurokracja i sądownictwo włoskie dotychczas bezradnie przyglądało się wielu przypadkom uczelnianej władzy feudalnej, wzajemnych protekcji, niekończącym się przywilejom, nieśmiertelności kariery kadry naukowej na najwyzszych szczeblach. Baronato sprzyja również innym patologiom, jak np. kumoterstwo, klientelizm, powstawanie pajęczyn poparcia politycznego.
Reforma zakłada częściową prywatyzację uczelni, przekształcenie ich w fundacje. W skład Rad Administracyjnych mają wejść eksperci spoza uczelni (40%), a ich kierownictwo obejmie menadżer. Rady będą decydować m.in. o programie studiów, o badaniach naukowych oraz zatrudnianiu pracowników na uczelni, co według opozycji nie rozwiąże samego problemu, ale doprowadzi do przewagi interesów ekonomicznych i spekulacji w celu osiągania zysków, a nie do poprawy jakości nauczania, czy prowadzonych badań, a wielu studentów nie będzie już stać na naukę.
Parentopoli – to forma nepotyzmu; uczelnie włoskie przejęły swojego rodzaju „dynastie” rodzinne; wydziały uniwersyteckie przechodzą z pokolenia na pokolenie, wielu rektorów nie kryje się z faworyzowaniem krewnych w swoim gronie, a fałszowanie wyników i metod przeprowadzania konkursów na stanowiska pracowników naukowych stały się powszechna regułą.
Reforma zmierza ku eliminacji tej patologii w kadrach uczelnianych, tj. wśród rektorów i profesorów. Urząd rektora ta sama osoba będzie mogła sprawować przez maksymalnie 6 lat (tzw. tetto ai rettori).
Ponadto, reforma przewiduje zakaz zatrudniania krewnych dotychczasowych pracowników uczelni (pokrewieństwo do czwartego stopnia), aby wykluczyć konflikt interesów. Opozycja zarzuca niezgodność z konstytucją tego punktu ustawy.
Meritocrazia - merytokracja to system, w którym wysokie pozycje społeczne, sprawowanie władzy, wyższe dochody i prestiż uzależnione są od zasług i kompetencji. W sektorze publicznym powinno oznaczać to równe szanse i korzystania z praw wolnego rynku dla każdego, kto chce mieć dostęp do kariery akademickiej, a więc niezależnie od rekomendacji, pochodzenia, przynależności partyjnej, itp.
Włoski system edukacji jak dotychczas był jednak daleki od przestrzegania tych prostych zasad demokracji. Plaga rekomendacji, protekcji i koneksji rodzinnych szerzyła się bezkarnie na wielu uczelniach.
Reforma Gelmini przewiduje wprowadzenie zasad etycznych w przyjmowaniu nowych pracowników na stanowiska - uczelnie mają wybierać kandydatów z centralnej listy na bazie dorobku i działalności naukowej. Podwyżki pensji teoretycznie powinny zależeć od wyników pracy, a nie od liczby przepracowanych lat. Jednakże wielu młodych pracowników naukowych po latach pracy „bez stałego etatu” (tzw. precari) nie widzi już swojej przyszłości we Włoszech i zmuszona jest do szukania zatrudnienia za granicą.
Riforma organica – reforma organów uczelni. Reorganizacja uczelni zakłada spore cięcia budżetowe oraz wprowadzenie tzw. fusioni - aby obniżyć koszty ich utrzymania uczelnie mają łączyć się ze sobą. Według krytyków reformy doprowadzi to do znacznej redukcji liczby kierunków studiów, zawieszenia wielu kursów, zmniejszenia liczby wykładowców i ograniczenia prac badawczych.
To tylko niektóre z wielu kwestii problematycznych dotyczących szkolnictwa wyższego. Wszyscy są zgodni co do tego, że zmiany są konieczne. Jednak rozwiązania proponowane przez rząd diametralnie różnią się od propozycji bezpośrednio zainteresowanych.
Podobnie źle oceniana jest reforma Gelmini dotycząca szkół podstawowych i średnich: 75% nauczycieli wypowiada się negatywnie o zmianach wprowadzonych przez rząd (ilmessaggero.it 12 dic. 2010).
Agnieszka Barbara Gorzkowska
opublikowany www.naszswiat.net
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz