Strony

8 lipca 2011

Śladami włoskich podróżników

Podróżnicy, odkrywcy, badacze, pionierzy... dziś prawie już zapomnieni, a jeszcze kilkadziesiąt lat temu ich nazwiska obiegały cały świat.

Szlakami Afryki

Vittorio Bottego (1860-1897) - kapitan artylerii, podróżnik i przyrodnik, współpracował z Società Geografica Italiana.
Przemierzył około 3 tysiące kilometrów wgłąb Afryki bardzo mało znanej wówczas  Europejczykom. Badał i opisywał życie mieszkańców, geografię i przyrodę. W 1891r. jako pierwszy wyruszył na ekscytującą ale i niebezpieczną wyprawę z miasta Massaua ad Assab na południe Afryki. Ekspedycja liczyła 126 ludzi, 50 wielbłądów, 20 osłów, 14 mułów i jednego konia. Podczas podróży jeden z kapitanów, Matteo Grixoni, opuścił Bottego oskarżając go o bestialstwo i łupiestwo.
W swoich pracach Bottego dokładnie opisał liczne afrykańskie plemienia, dziesiątki nowych gatunków fauny i flory dotychczas prawie nieznanych w Europie. Na koniec wyprawy, trwającej około 12 miesięcy, do wybrzeży Oceanu Indyjskiego dotarło zaledwie 45 ludzi. Po przybyciu do kraju opracowane przez Bottego odkrycia przyrodnicze, zbiory zoologiczne i mapy okazały się bezcenne dla włoskich i światowych naukowców, za co Società Geografica Italiana nagrodziła go  Złotym Medalem. W 1895 roku Bottego ponownie wyruszył do Afryki wschodniej kierując się wzdłuż rzeki Omo. Tym razem jednak ekspedycja zakończyła się tragicznie. Bottego zginął w napadzie miejscowej bandy. Bottego żył zaledwie  37 lat, ale zwykł mówić: „w Afryce żyje się trzy razy,  i jeszcze więcej”.

Górskie przeprawy

Vittorio Sella (1859-1943) alpinista i pionier górskiej fotografii, został nagrodzony przez Royal Geographical Society, oraz przez rząd rosyjski. Jako pierwszy zdobył szczyty Cervino, Monte Rosa i Monte Bianco w sezonie zimowym. Następne jego wyprawy to nieznany wówczas środkowy Kaukaz (pas górski oddzielający Morze Czarne od Morza Kaspijskiego), Alaska (1897 Saint Elias), Afryka (1906 Ruwenzori) i wreszcie środkowa Azja (1909 Karakorum).
Chcąc dokładnie udokumentować swoje wyprawy artystycznymi i do dziś unikalnymi zdjęciami, Sella nie tylko zabierał na wspinaczki olbrzymi, ciężki i zarazem bardzo delikatny sprzęt niezbędny do eksperymentalnych jak na tamte czasy technik fotografii, ale też cierpliwie i żmudnie przygotowywał się do sesji obserwując przez wiele godzin zmiany atmosferyczne i przekazując niepowtarzalne piękno przyrody z najwyżej położonych części świata. Potrafił także doskonale i szczegółowo dokumentować przeplatanie się kultur zachodnio-europejskich, bizantyjskich i słowiańskich.
Przez wiele lat prace Selli stanowiły cenny przewodnik dla alpinistów i kartografów z całego świata.

Zdobywanie przestworzy   

Umberto Nobile (1885-1978) – inżynier i podróżnik, konstruktor sterowców. Jako pierwszy pilot wojskowego sterowca we Włoszech przeleciał nad biegunem północnym. Ten niezwykły statek lotniczy w kształcie cygara wypełniony 18 tysiącami metrów sześciennych wodoru mierzył ponad 100 metrów długości i wznosił się na wysokość 300 metrów latając z  prędkością 100 km/h. W latach 1925-26 Nobile był projektantem i pilotem sterowca „Norge”,  na którym wraz z załogą norwesko-włoską przeleciał z wysp Svalbard na Alaskę, oblatując biegun północny bez lądowania. Ekspedycją kierował sam Roald Amundsen.
Następna wyprawa, tym razem wyłącznie włoska, na biegun północny w 1928 roku  na sterowcu „Italia” nie była już tak pomyślna. Silne wiatry uniemożliwiały lądowanie na biegunie, więc Nobile zrzucił tylko włoską flagę i krzyż. Niestety droga powrotna utrudniona przez burze śnieżne, silne wiatry, mgły i oblodzenie obudowy sterowca zakończyła się katastrofą. Sterowiec „Italia” rozbił się o pole lodowe. Ciężka kabina z Nobile i 8 rannymi członkami załogi odłamała się od całości i runęła na lód, natomiast druga, znacznie lżejsza część statku, wraz z 6 ludźmi na pokładzie została porwana przez wiatry i nigdy już nie odnaleziona. W kabinie pilotów szczęśliwie ocalało radio co pozwoliło na próbę wzywania pomocy. Tymczasem we Włoszech i na całym świcie nagły brak kontaktu z „Italią” wywołał powszechny niepokój i natychmiast rozpoczęto międzynarodową akcję ratunkową,  która pochłonęła następne ofiary, min. jeden z samolotów z Roaldem Amundsenem na pokładzie. Jednakże udało się uratować Nobile i 6 innych członków załogi. Tymczasem po powrocie do Włoch oskarżano go o porzucenie pozostałych rozbitków ekspedycji na dryfujących pakach lodowych. Zmuszony do oddania się do dymisji, Nobile wyjechał za granicę projektując sterowce w Związku Radzieckim (1932-36) i w Stanach Zjednoczonych (1939-42). Po wojnie, wszczęto ponowne śledztwo, dzięki któremu Nobile został całkowicie zrehabilitowany. Początkowo zasiadał w parlamencie, później wykładał na uniwersytecie w Neapolu do 1960 r.

Karawaną przez pustynię

Ardito Desio (1897-2001) – podróżnik i geolog. W 1926 roku został wysłany przez Società Geografica Italiana na wyprawę przez pustynię aby przeprowadzić badania geologiczne i geograficzne w libijskiej oazie Giarabub.  W 1929 roku wyruszył do Azji na ekspedycję górską zorganizowaną przez Aimone di Savoia Aosta na zdobycie szyczytów Karakorum i K2.
W 1931 Desio powrócił jednak na podbój wciąż mało znanej i nieprecyzyjnie określanej na mapach Sahary aby przeprowadzić badania geologiczne, antropologiczne i paleontologiczne tamtejszych regionów pustynnych. Tym razem ekspedycja miała przemierzyć 4 tysięcy km. Karawana liczyła 54 ludzi, 22 wielbłądy jeździeckie i 80 wielbłądów jucznych, przenoszących ogółem transport ważący 9 ton. Desio wyruszył z terytorium Bengasi kierując się na południe w stronę oazy Kufra, znajdującej się w środku wschodniej Sahary i liczącej około 50 tysięcy palm. Po wielu dniach ciężkiej podróży karawana dotarła do oazy, ale Desio rządny wiedzy i przygody zdecydował się wyruszyć z częścią ekipy w stronę granicy z Sudanem na zbadanie pasm górskich Auenat i Archenu, po czym skierował się w stronę Fezzan, pierwszego jak dotąd źródła wody do dyspozycji. Następny etap przeprawy to oddalony o setki kilometrów pustynej monotonii wulkan Uan en-Namus bogaty w małe akweny wodne ze śladami roślinności. Wreszcie karawana udała się na północ do oddalonego o prawie tydzień drogi  Harug, aby zbadać teren wulkaniczny, pokryty czarną lawą bazaltową o charakterystycznych szczelinach przypominających „wielkie lodowe rzeki”. Stamtąd ekspedycja powoli kierowała się już w powrotną drogę na północ.
Desio powracał jeszcze wiele razy do Libii, był też autorem pierwszej mapy geograficznej tego kraju. Lecz pamiętna przeprawa przez Saharę z 1931 roku przyniosła najwięcej zbiorów geologicznych, botanicznych i zoologicznych bardzo cenionych przez naukowców z całego świata.
Desio podejmował jeszcze wiele niebezpiecznych wyzwań (razem około 50 wypraw), min. na Antarktydę (jako pierwszy Włoch dotarł na biegun południowy), na południowy-wschód Azji, czy wreszcie w wieku ponad 80 lat na Tybet i Nepal, jako wybitny himalaista został zaproszony przez chińską instytucję naukową do przeprowadzenia badań geologicznych i topograficznych w Himalayach. Nagrodzony najwyższymi odznaczeniami włoskimi, Desio zmarł w wieku 104 lat.  

Opracowane na podstawie książki Andrea De Porti „Esploratori”

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz