fot.studenti10.it |
Zaskakujących absurdów i zbieżności lingwistycznych w języku włoskim nie
brakuje. Widać to na takich przykładach jak chociażby termin SCUOLA, który pochodzi od greckiego scholé,
czyli dosłownie wypoczynek, relaks, spokój (dziś tę funkcję przejął termin ozio).
Starożytni mędrcy poświęcali dużo uwagi i czasu na ćwiczenie umysłu i
pogody ducha, a szkoła była właśnie takim
sposobem na relaks ciała, umysłu i duszy.
Starożytni Rzymianie stopniowo przejęli termin otium (dziś: OZIO),
a używając go mieli na
myśli czas wolny od pracy i zajęć, przeznaczony
na zabawę, ćwiczenia duchowe i mentalne. Takie „nauki” nazywano wówczas otia litterata.
Później powstał termin przeciwny,
czyli czas przeznaczony na pracę i
interesy: non-ozio (nec-otium) - negotium – dzisiejsze NEGOZIO. Z czasem negozio przekształciło się
w miejsce, gdzie załatwia się interesy, czyli sklep.
Zwróćmy uwagę, że ta
sama etymologia odnosi się do czasownika NEGOZIARE
(negocjować, załatwiać/omawiać
interesy), czy negoziato, negoziazione,
negoziante...itd.
(na podstawie art. Fausto
Raso, pt. „Le sorprese dell’etimologia”)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz