Włoska
kuchnia to nie tylko makaron, warzywa i sosy… Tradycje gastronomiczne kryją w
sobie wiele oryginalnych i zaskakujących przepisów, dzisiaj z pewnością mniej
znanych i dawno zapomnianych.
Wraz
ze zniknięciem poczucia głodu i pojawieniem się powszechnego dobrobytu we
włoskich domach, zmieniły się też gusty i zwyczaje kulinarne, a niektóre
potrawy przygotowywane przez wieki i
przekazywane „z dziada i pradziada”, dziś mogą wydawać się skandaliczne czy
odrażające, a w najlepszym przypadku nie do pomyślenia, nie mówiąc już o protestach animalistów, czyli obrońców praw zwierząt.
Przypomnijmy, że dziennikarz i znawca gastronomii Beppe Bigazzi, występujący od lat w popularnym programie kulinarnym La Prova del Cuoco, został zawieszony przez Tv RAI, bo przypomniał tradycyjny przepis na "kota w sosie".
Jeśli
przeciętnemu polskiemu konsumentowi nie zawsze łatwo jest zaakceptować owoce
morza, skorupiaki, mięczaki i żaby, to potrawy opisywane w książce "Ricette
proibite"
(Zakazane przepisy) mogą tym bardziej wywołać
u niektórych niesmak i niedowierzanie.
Oto kilka propozycji:
- jeżozwierz w sosie,
- udka ze żbika,
- pieczeń z lisa na grillu,
- gulasz z borsuka,
- wiewiórka w sosie,
- łabędź w pomarańczach,
- ragù z wrony,
- osioł duszony,
- zupa z żółwi,
- pieczeń z bociana,
- jaskółeczki...
Takie i inne „przysmaki” włoskiego stołu znajdziecie w
książce "Ricette proibite" , autorstwaTebaldo Lorini, wyd. Sarnus 2012, cena 10euro.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz