Mój "on" i moja "ona"
W tym przypadku język włoski oferuje chyba więcej wyboru niż język polski, bo oprócz ragazzo/a - chłopak/dziewczyna, z którym "się chodzi" (si esce con), oraz fidanzato/a - narzeczony/narzeczona, czy już nieco staromodnymi promesso sposo/promessa sposa, za którego wkrótce się "wychodzi" za mąż/z którą się żeni (si sposa), na co dzień mamy również do czynienia z terminami:
Moroso, morosa - skrót od amoroso
- regionalnie, głównie na północy Włoch (Piemonte, Lombardia, Veneto)
- dosłownie: kochanek/a, zakochany/a (w odniesieniu do osób młodych), popularnie używany jako "mój chłopak"/"moja dziewczyna"
Zito, zita
- z greckiego zita w znaczeniu bambina, ragazzina (dziewczynka) - stąd powstało zdrobnienie zitella - "panienka", które z czasem przybrało znaczenie "stara panna"
- regionalnie, głównie na południu Włoch (Calabria, Puglia, Molise, Sicilia)
- popularnie używany jako "mój chłopak"/ "moja dziewczyna"
Oczywiście wersji regionalnych i dialektalnych jest bardzo wiele, niektóre stopniowo już zanikają, inne są wciąż bardzo popularne, np. regionalnie na północy la tosa/ tusa/ tota (moja dziewczyna); w dialekcie romanesco er mi regazzo/ la tu regazza; czy w Umbrii frego/ frega.
Gdzie niegdzie, w języku potocznym spotkamy także il mio tipo/ la mia tipa w odniesieniu do młodzieży, a w stosunku do dorosłych partnerów: il mio uomo (òmo)/ la mia donna (mój mężczyzna/moja kobieta).
Bardzo fajny romantyczny post. Rzeczywiście, w Mediolanie to tylko o 'morosi' się opowiada ;)
OdpowiedzUsuńcieszę się, że wam się podoba :),
OdpowiedzUsuńa zainteresowanym polecam jeszcze http://wloskicafe.blogspot.it/2011/02/polsko-woska-miosc-w-walentynki.html
pozdrawiam ciepło