Zapraszam serdecznie do odwiedzenia nowo powstałego bloga Łacina globalnie.
Przyznam, że od razu bardzo mnie zaciekawił: jest inspirujący a jednocześnie przystępny, ale sami przeczytajcie jak autor, filolog klasyczny, przekonuje nas do nauki tego niezwykłego języka:
Nauka łaciny a języki romańskie
Wszyscy mówią, że łacina pomaga w nauce innych języków obcych.
Czy to prawda? Jak najbardziej. W jaki sposób?
O tym, że gramatyka jest podobna, zapomnijcie. Jest podobna, gramatyka jezyków romańskich pochodzi z łaciny, ale tak naprawdę to niewiele zmieni. Ważniejsza jest warstwa leksykalna. Czy mówimy o włoskim, czy o hiszpańskim – znajdziecie tam multum (no właśnie, znowu łacina) słów, które brzmią niemal tak samo jak po łacinie.
Zobaczcie, że jeśli choć trochę liźniecie tego języka, zrozumienie zdań czy nawet całych wypowiedzi (nie oszukujmy się, tych mniej skomplikowanych) po włosku będzie znacznie prostsze.
Od razu pewnie ktoś powie: „No dobrze, ale po co się uczyć łaciny, skoro można od razu włoskiego?”. Zgoda, ale łacina daje ci dostęp od razu do wszystkich języków romańskich. I choć te są oczywiście do siebie podobne, nauka łaciny daje solidniejszą bazę niż sam włoski. /.../
Łacina ćwiczy i rozwija umysł oraz wykształca umiejętności analityczne. A te – jak pokazuje lektura rozlicznych ogłoszeń o pracę – są bardzo pożądane przez osoby, które chcą was zatrudnić i zapłacić kupę pieniędzy.
I jeszcze jeden fragment z wpisu na blogu Łacina globalnie: Wymowa restytuowana, czyli jak mówili Rzymianie
/.../. Jako pierwszy zasady tej wymowy stworzył Erazm z Rotterdamu. Jej idea zrodziła się z potrzeby stworzenia ogólnych zasad wymawiania języka łacińskiego, ponieważ w niemal każdym języku narodowym zaczął on brzmieć inaczej.
Mowa o wymowie restytuowanej, w skrócie przez wielu studentów filologii klasycznej nazywanej restytutą, a przez tych złośliwych nawet prostytutą /.../
Polecam gorąco, zajrzyjcie tam koniecznie!
Jeśli ktoś zamierza uczyć się kolejnych języków obcych (a nigdy nie wiadomo) to faktycznie warto opanować łacinę! Mam pytanie, jestem w trakcie "nauki" (albo raczej przyjemnego słuchania:)) włoskiego. Nie mogę znaleźć dokładnego znaczenia zdania: "Mi hai presto in pieno", czy tłumaczymy to jako "mam rację" albo "jestem perfekcyjny"? Nie wiem w jakim kontekście Włosi używają określenia presto in pieno.. pomoże mi Pani?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Witam,
Usuńmyślę, że jest błąd w przytoczonym zdaniu, powinno być raczej "ci hai preso in pieno" lub częściej używane: "ci hai azzeccato in pieno" - czyli: "zrozumiałeś w pełni"; "trafiłeś w sedno"; "dokładnie o to chodzi"...
To określenie było pod żartobliwym filmikiem i może celowo ktoś napisał "mi" zamiast "ci", nie wiem:) w każdym razie "zrozumiałam w pełni" Pani wytłumaczenie zdania i bardzo dziękuję za pomoc!
OdpowiedzUsuń