tag:blogger.com,1999:blog-4088797701021174094.post8236495859571599973..comments2024-02-27T12:57:24.371+01:00Comments on WłoskiCafe: Addio sklepy na Placu Cudów w Piziewloskicafehttp://www.blogger.com/profile/10993360749757577179noreply@blogger.comBlogger1125tag:blogger.com,1999:blog-4088797701021174094.post-52475831351382418102013-10-13T09:34:54.223+02:002013-10-13T09:34:54.223+02:00Nie rozumiem oburzenia. W lipcu br, byliśmy z męże...Nie rozumiem oburzenia. W lipcu br, byliśmy z mężem na wakacjach w Toskanii. Na drodze naszej marszruty znalazła się również Piza. Do miasteczka zajechaliśmy wieczorem. Zaraz po rozbiciu namiotu (zawsze tak spędzamy wakacje) pojechaliśmy(rowery) na Plac Cudów. Byłam zachwycona. Postanowiliśmy, że wrócimy tu następnego dnia i spędzimy więcej czasu podziwiając to niezwykłe miejsce. To był błąd. Dopiero rano zauważyłam te ohydne budy. Otoczył nas tłum sprzedawców. Każdy chciał nam wcisnąć jakieś chińskie badziewie. Nie mogłam się skupić. Odechciało mi się Pizy.Również w Polsce wiele pięknych miejscowości (szczególnie nadmorskich) zamieniło się w paskudne targowiska. Uważam, że dla tego typu handlu powinny być stworzone specjalne miejsca (daleko od centrum) . Zapewne turyści, którzy nie wyobrażają sobie spędzania wakacji bez kupowania chińskich badziewi i tak odnajdą te miejsca i tłumnie ruszą na zakupy. Pozdrowienia z Krakowa. ElaAnonymousnoreply@blogger.com