Strony

27 marca 2017

Na ślubie Garibaldiego z Giuseppiną Raimondi w Fino Mornasco

Ach co to był za ślub! 



W niedzielę 26 marca 2017 w Villi Raimondi w miejscowości Fino Mornasco (Como) odbyła się rekonstrukcja historyczna ślubu Giuseppe Garibaldiego z Giuseppiną Raimondi.





W wydarzeniu wzięła udział Compagnia Nazionale Danza Storica Magia Mask Lombardia, o czym dokumentuje lokalna prasa:




Otóż historia tych zaślubin była na tyle burzliwa, że mogłaby z powodzeniem stanowić scenariusz do filmu...




Garibaldi ponoć zakochał się w Giuseppinie Raimondi "bez pamięci", choć jego wybranka nie odwzajemniała niestety jego uczuć. 

Giuseppina Raimondi
fot. wikipedia


Pomimo wyraźnej odmowy bohater Włoch nie zniechęcił się i pisał do Giuseppiny żarliwe listy miłosne, na które jednak otrzymywał chłodne odpowiedzi, a to dlatego, że panna  Raimondi zakochała się właśnie w innym jego oficerze, Luigim Caroli. O serce pięknej Giuseppiny walczył także jej były adorator major Rovelli. 





Niespodziewanie, Giuseppina, okazała jednak przychylność Garibaldiemu zgadzając się na ślub. Ceremonia rozpoczęła się 24 stycznia 1860 r. w kapliczce rodzinnej w posiadłości rodziny Raimondi w Fino Mornasco. 


Nie obyło się jednak bez straszliwego skandalu. Tuż pod koniec ceremonii zazdrosny do bólu major Rovelli przedłożył Garibaldimemu list (jak się później okazało napisany osobiście przez niego samego) zaświadczający o kontaktach Giusepiny Raimondi z innymi mężczyznami tuż przed ślubem. Przyparta do muru panna młoda przyznała się do winy na co jej właśnie zaślubiony małżonek wybuchnął gniewem i wyrzekł się jej unieważniając małżeństwo.




Okazało się, że piękna Raimondi tuż przed ślubem urodziła martwe dziecko, historycy jednak nie potrafią jednak dociec czy ojcem był oficer Caroli czy też major Rovelli, a może nawet sam Garibaldi.



Dopiero w 1880 r. gdy skandal znacznie przycichł, Giuseppina wyszła za mąż za adwokata Lodovico Manciniego, swojego szwagra.





2 komentarze:

  1. Fantastyczne wydarzenie. Widać, że Garibaldi wciąż jest żywy w pamięci Włochów, no i Polek. Wyglądasz uroczo w stroju z epoki :)
    A może tak przypomnieć sylwetkę ukochanej Anity, pierwszej żony Garibaldiego, która ramię w ramię walczyła ze swoim mężem. Ech, to była cudowna para :)
    Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ewo, no w takich sukniach to wszystkie kobiety wyglądają uroczo, prawda? A co do Anity, no, nigdy nic nie wiadomo, może kiedyś...
      Pozdrawiam gorąco!

      Usuń