Wybierając potrawy w lokalnych restauracjach czy barach,
trzeba pamiętać, że znaczenia przymiotników
dolce i salato różnią się nieco od
siebie w zależności od tego, w jakich regionach się znajdujemy.
Mówi się tak o kanapkach, wędlinach, serach, potrawach
mięsnych i warzywnych, na gorąco lub na zimno, które serwowane są w lokalach tavola calda/fredda, rosticceria, pizzeria, itd.
Tymczasem
w znacznej części południowych Włoch, a w szczególności na Sycylii, jak tłumaczy Pippo
Russo, socjolog i dziennikarz z Agrigento, termin salato tradycyjnie kojarzy się tutaj z potrawą
bardzo słoną, albo nawet przesoloną, może być więc odbierany
negatywnie.
Jeśli
turysta przybywający z Lombardii, wskazując
na snack czy kanapki w gablocie, zapyta:
„Sono salati, vero?”
Sprzedawca
ma prawo oburzyć się zaprzeczając gorliwie:
„Ma
no, signore, quale salati?! Dolci sono!
Turysta
nie wierząc własnym oczom dopytuje:
„Ma
come dolci? Non c’è il prosciutto?”
I
tak mogą kontynuować w nieskończoność, bo dla turysty z północy termin dolce
odnosi się tylko do słodkości, ciastek, tortów, itd., a na pewno już nie do kanapek z szynką! Dla Sycylijczyka natomiast, dolce, w dialekcie dùci, niekoniecznie oznacza potrawę
słodzoną, ale dobrą w smaku, lub doprawioną w sam raz (fatta a
regola d’arte). Przykładowo, o dobrze przygotowanej pastasciutta powie: Ch’è
ddùci!
Opracowane na podstawie książki Pippo Russo Siculospirina, Dario Flaccovio Editore, 2010.
Opracowane na podstawie książki Pippo Russo Siculospirina, Dario Flaccovio Editore, 2010.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz