Strony

31 października 2012

Włoskie festyny, prezenty i słodkości na Święto Zmarłych


W niektórych regionach Włoch kiedyś czekano na Święto Zmarłych niemal jak dzisiaj na Boże Narodzenie. Być może również dlatego, że zazwyczaj  był to jedyny dzień w roku, w którym dzieci dostawały prezenty:


Cchi ti lassanu i motti st'annu? co dostałeś w prezencie od zmarłych w tym roku?Takie pytanie (w dialekcie) zwykli zadawać dzieciom rodzice jeszcze parę lat temu na Sycylii, bo do niedawna rankiem 2 listopada wszystkie tutaj dzieci otrzymywały małe upominki, zabawki i słodycze, które według tradycji przynosili im zmarli z ich rodziny. Biedniejsi rodzice po kilku dniach chowali zabawki, aby w następnym roku dzieci znów mogły je odnaleźć w tym samym miejscu. 

Już w X wieku tego magicznego dnia na Sycylii zmarłych świętowano głośno i radośnie, dzieci nie miały powodu się ich bać, a wręcz oczekiwały z utęsknieniem. Duchy zmarłych były odbierane jako dobre, szczodre i opiekuńcze Anioły Stróże każdej rodziny. Zauważmy, że w języku włoskim najczęściej mówi się „i nostri cari (defunti), czyli nasi drodzy, bliscy (zmarli)...

Dopiero w latach 70-tych i 80-tych zaczęto traktować tę wielowiekową tradycję pogańską na Sycylii jako oznakę braku szacunku dla zmarłych. Jak na ironię losu, dzisiaj we Włoszech stopniowo adoptuje się anglosaska tradycja potworów, wampirów i odrażających duchów Halloween, o której próżno chyba mówić jako wyraz szacunku do zmarłych...

Po sycylijskim święcie Fiera dei morti dziś pozostało tylko wspomnienie, chociaż jeszcze w niektórych regionach wyspy rodzice pamiętają o upominkach dla dzieci.
W wielu miastach (Palermo, Siracusa, Catania, Agrigento, Caltanisetta...) organizuje się z tej okazji festyny i targi słodyczy i zabawek, na straganach ulicznych można znaleźć np. ciasteczka crozzi 'i mottu (kości zmarłych), albo ciepłe pieczywo muffoletta,  czy koszyk słodkości i owoców lu cannistru...


Fiera dei morti to także tradycja w Perugii (Umbria), organizowana tam z okazji Dnia Zmarłych od 1260r.  Dzisiaj na targach w Perugii prezentuje swoje produkty ok. 500 straganiarzy licząc na tłumne odwiedziny okolicznych mieszkańców i turystów. Jednym z typowych przysmaków przygotowywanych na tutejsze  Święto Zmarłych są  ciasteczka  fave dei morti  (fasola zmarłych).


Także w wielu domach Toscanii zachowała się tradycja dawania dzieciom upominków, przynoszonych w nocy przez dobre dusze zmarłych.
W prowincji Massa Carrara do niedawna tradycyjnie przygotowywano naszyjniki z  gotowanych kasztanów i jabłek, tzw. sfilze, które dawano w prezencie dzieciom na święto Festa del Bèn d'i morti,  a dzieci z kolei musiały rozdawać jedzenie biednym aby uczcić pamięć swoich zmarłych.  Ten zwyczaj zapisywano nawet w testamentach, jako okaz miłosierdzia, który krewni zmarłego musieli spełniać corocznie. Do dziś w miasteczku Castepoggio di Carrara zachowała się ta tradycja. W okolicach Monte Argentario, małym sierotom przyszywano wielkie kieszenie do ubrań, aby mogły pomieścić upominki od przechodniów, a na grobach zmarłych dzieci stawiano buciki, tak żeby 2 listopada mogły je założyć i wrócić do żywych.

Właściwie w każdym regionie Włoch mieszkańcy czekali na Święto Zmarłych przygotowując różnorodne przysmaki: wypieki, ciasta i ciasteczka.  Do dziś zachowały się stare tradycyjne przepisy, dzięki czemu jeszcze można je kupić w cukierniach i supermarketach.


Na północy Włoch, głównie w Lombardii można znaleźć ciastka pane dei morti (chleb zmarłych), które kiedyś spożywano aby oddać cześć zmarłym. W regionach Piemonte, Veneto i Toscana piecze się ciasteczka tzw. ossa dei morti (kości zmarłych). W okolicach Neapolu przygotowuje się torrone dei morti. W regionie Apulii, w okolicach w Foggia i Barletta przygotowuje się tradycyjnie  ciasto zwane colva...

2 komentarze:

  1. Co kraj to obyczaj, a właściwie co kraina to i zwyczaj...
    Tradycje nie nasze, które w jakiś sposób przenikają i do nas powinny być odrzucane, to tak jakby Krakowiankę przebrać, zmieniając ją w Indiankę...
    Kochajmy tradycje! Podtrzymujmy własne, podziwiajmy cudze...

    Ech..., Sycylia! Moja ukochana wyspa!

    Uściski i świąteczne buziaki:))**

    OdpowiedzUsuń