Dzisiaj w Mediolanie spotykają się przywódcy 51 krajów na dziesiątym szczycie europejsko-azjatyckim ASEM.
Przy czym w konferencji weźmie udział także Barack Obama poprzez połączenie interkontynentalne conference call.
Ze strony Polski, na szczyt przybędzie premier Ewa Kopacz.
Włoskie media z zaciekawieniem oczekują wypowiedzi niektórych przywódców (min. Putina...) w związku z kryzysem na Ukrainie. Trudne rozmowy będą dotyczyły także relacji pomiędzy Koreą Pn, Chinami i Japonią...Inne istotne tematy spotkania to także konflikty zbrojne na Bliskim Wschodzie, ekstremiści Isis, i zagrożenie epidemią Eboli.
W Mediolanie zaostrzono środki bezpieczeństwa, część miasta (Fiera, Politecnico) jest niemal niedostępna, wstrzymano ruch, komunikację, mogą być trudności w połączeniach telefonii komórkowej w tych dzielnicach. Spodziewane są także utrudnienia komunikacji w okolicach katedry Duomo.Ze strony Polski, na szczyt przybędzie premier Ewa Kopacz.
Włoskie media z zaciekawieniem oczekują wypowiedzi niektórych przywódców (min. Putina...) w związku z kryzysem na Ukrainie. Trudne rozmowy będą dotyczyły także relacji pomiędzy Koreą Pn, Chinami i Japonią...Inne istotne tematy spotkania to także konflikty zbrojne na Bliskim Wschodzie, ekstremiści Isis, i zagrożenie epidemią Eboli.
Jest to pierwszy tak ważny szczyt w Mediolanie, dlatego mobilizacja policji i wojska jest szczególnie wzmożona. Wyjątkowe kontrole antyterrorystyczne będą odbywać się także na wszystkich lotniskach i dworcach Mediolanu.
Równolegle do szczytu polityków ASEM, przewodniczący włoskiego związku przemysłowców i pracodawców Confindustria, Giorgio Squinzi, zorganizował zjazd 500 reprezentantów organizacji przemysłowych i firm działających na terenie Europy i Azji.
Na spotkaniu zaproszeni będą dyskutować na temat relacji handlowych pomiędzy Europą i Azją, problemów dotyczących protekcjonizmu, nieuczciwej konkurencji, umowach o wolnym handlu, wykupywaniu włoskich firm przez azjatyckich potentatów, i wreszcie o przyszłorocznym ewencie Expo.
Ach, te szczyty... Dla mnie to zwykła pokazówka, że niby przywódcy krajów chcą dokonać globalnych zmian, ale wdrożenie ich nie zależy już od nich... Pogadanki, obiecanki - cacanki i nic się nie poprawia...
OdpowiedzUsuń