9 listopada 2012

Włoskie realia w nowym filmie "Viva l'Italia"



Kochasz Włochy za ich piękno i bogactwo jakie oferuje w każdej dziedzinie (kultury, sztuki, krajobrazu, itd.). Wzdychasz za tą słoneczną krainą, w której rok rocznie spędzasz wakacje i o której marzysz niemalże każdego dnia.

Usiadź wygodnie w sali kinowej, obejrzyj film Viva l'Italia i po zakończonym seansie postaraj się spokojnie (lub w ogóle) wstać z fotela. To co zobaczysz moze kompletnie zmienić Twoje zdanie na temat ukochanego kraju. Bo życie na codzień nie jest tu takie proste. Liczą się tylko kontakty, znajomości, przysługi. Na porządku dziennym są przekręty, przekupstwo. Brak pracy, fatalna sytuacja publicznego lecznictwa. Do tego dochodzi jeszcze świat polityki oraz temat bunga bunga (z ktorego ostatnio Włochy zasłynęły na całym świecie).


Szczerze mówiąc bardzo zdziwił mnie fakt, iż we Włoszech wreszcie nakręcono taki film. Dodatkowo zrobił to włoski reżyser (Massimiliano Bruno), a w obsadzie znajdziemy najlepszych aktorów, między innymi: Raoul Bova, Rocco Papaleo, Ambra Angiolini, Michele Placido oraz Alessandro Gassman. Brawa za odwagę i mistrzostwo w utrafieniu każdej sekfencji filmowej.

Film zalicza się do gatunku komediowego. Oglądając odruchowo śmiejemy się z przedstawionych scen. Ale uwierzcie mi, wychodząc z kina uśmiech na twarzy znika z prędkością światła. Przypatrywałam się twarzom Włochów, którzy opuszczali salę kinową. Zatopieni w myślach wracali do swoich domów. Do tej samej rzeczywistości, którą właśnie obejrzeli na dużym ekranie.

Mam nadzieję, ze dzięki filmowi Viva l'Italia wszyscy Włosi zrozumieją jak poważna sytuacja panuje w ich kraju. Wezmą przykład z głównych bohaterow filmu i jak jeden mąż przeciwstawią się obecnej tendecji, która drastycznie pogarsza warunki życiowe na Półwyspie Apenińskim.

Film obowiązkowo do obejrzenia. Im szybciej, tym lepiej.
Recenzję filmu przygowała gościnnie Aleksandra Seghi 






4 komentarze:

  1. Krętactwo, przekupstwo, brak pracy, zły stan służby zdrowia... można wymieniać bez końca. Wszędzie jest tak samo, a w wielu zakątkach na świecie sytuacja jest wręcz katastroficzna.
    Elity rządzące wprowadzają chaos, podburzają do nienawiści, jednym słowem nikomu nie zależy na dobru zwykłych szarych ludzi...

    Osiągnęłam już pewien wiek i dlatego tego filmu nie obejrzę. Znam to z własnego życia.
    Na starość sama chcę sobie stworzyć pewien komfort i wybierać tylko to, co najpiękniejsze, to co mnie pokrzepia, to co napełnia mnie nadzieją, a nie strachem, to co mnie nie upokarza...
    Myślę, że coraz bardziej wykształcone społeczności pozbywać się będą pomału paskudnej zawiści, żądzy władzy za wszelką cenę...

    Nie wiem czy zauważyłaś, że podczas moich podróży fotografuję tylko to, co wydaje mi się być piękne. Nie fotografuję biedy, chociaż dostrzegam ją na każdym kroku.
    - Jestem egoistką? - Nie!
    W miarę możliwości pomagam tym, co pomocy potrzebują.

    Bieda, nieuczciwość wobec siebie samych i innych, nie jest tym co buduje, jest tym co rujnuje...

    Mój optymizm wynika właśnie z tego piękna, które można spotkać na każdym kroku.
    Niestety większość z nas jest ślepa, głucha, pozbawiona węchu i smaku, wrażliwości, ogólnie mówiąc ma przytępione bądź uśpione zmysły...

    Najgorzej jest młodym, którzy nie wiedzą jak w ten skorumpowany świat wejść...
    Życzę miłego dnia, pełnego najpiękniejszych wrażeń i obrazów.
    Buziaki na dokładkę :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Pani Aleksandro, osoba pisząca książki chyba mimo wszystko powinna być bardziej uważna na byki ortograficzne, 'sekfencja' aż razi w oczy...

    OdpowiedzUsuń
  3. Poprawmy jeszcze "rokrocznie". Dbajmy o poprawność językową

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję za recenzję. Zachęciła mnie do obejrzenia filmu gdy tylko nadarzy się okazja. I pomyślec, że na tle innych krajów Europy włoska administracja czy służba zdrowia wygląda nie najgorzej...

    OdpowiedzUsuń