3 listopada 2016

PAULINA KOPESTYŃSKA I JEJ SZTUKA, czyli podróż artystyczna z Syberii przez Polskę do Włoch

Zapraszam na rozmowę z Pauliną Kopestyńską, artystką-malarką, laureatką licznych prestiżowych nagród
Como 2016 - z Pauliną Kopestyńską (z prawej)

Paulino, pochodzisz z Jakucji na Syberii, mieszkasz w Warszawie, ale związana jesteś również z Italią. Zacznijmy więc od Syberii…Prawdopodobnie niewielu z nas wie jak wygląda dziś  życie codzienne w Jakucji (największej republiki Federacji Rosyjskiej), już sama myśl o klimacie przeraża przeciętnego Europejczyka…
Pochodzę z Dalekiej Jakucji (Wschodnia Syberia), której terytorium jest dziesięciokrotnie większe od Polski. Ten specyficzny kraj  liczy ponad milion mieszkańców. Stolicą jest miasto Jakuck.
Klimat jest ostry, kontynentalny: temperatura spada w lutym do -50°C, a latem dobiega do +40°C.  Wieczna zmarzlina (utrzymywanie się gruntu w temperaturze poniżej punktu zamarzania wody niezależnie od pory roku przez minimum 2 kolejne lata) dyktuje swoje warunki: 15 piętrowe wieżowce stoją na 3 metrowych swajach (słupy – implanty). Miejskie ogrzewanie, które zimą pracuje non stop, mieści się w tubowych konstrukcjach, a tuby wygłądają jak mosty między domami. Kosmiczny widok!

Główna rzeka Lena jest gigantyczna, w niektórych miejscach dochodzi do siedemnastu kilometrów szerokości.
Poza tym kraj jest bogaty w zasoby naturalne: złoto, ropę, drewno, węgiel i oczywiście diamenty. 90 procent światowego wydobycia diamentów pochodzi właśnie z Jakucji.
Paulina Kopestyńska - Autoportret

Mieszkańcy zdają sobie sprawę, jak waźną rolę ma kraj położony na teritorium Syberii.
Wzorują się na Tatarkistanie, to progresywna republika autonomiczna Rosyjskiej Federacji.
Jakucja to kraj wielonarodościowy! Poza rdzennymi mieszkańcami, takimi jak Jakuci, osiedlili się tu Ewenkowie, Eweni, moźna spotkać Buriatów, Tatarów, Dagestanców, Ormian, Rosjan, Ukraińców, Korejańczyków, Chińczyków i przyjezdnych z Azji Centralnej w poszukiwaniu pracy.
Religią dominującą jest prawosławie, a mniejszości religijne to katolicy, protestańci, ormiańska cerkiew, meczet i budyjski dasang. Ale Jakuci poklaniają się naturze Aar Ajyy. To oficjalna religia, uznawana przez administrację Republiki Sacha Jakucja. Żadne święto nie odbędzie się bez obrzędów, właściwej ceremonii pokłonieniu przodkom i ogniu.
Jak bardzo różni się życie kobiety na Syberii od życia w Europie, jaka jest mentalność mieszkańców, jaką mają kulturę i tradycje?… A może jest więcej podobieństw niż nam się wydaje?
Mieszkańcy euroazjatyccy łatwo przyswajają wiedzę, są komunikatywni, a kobieta odgrywa ważną rolę w społeczeństwie, pracuje w urzędach, często na wysokich stanowiskach, w ministerstwach. Lubi modne trendy, bardzo ważne jest dla niej wykształcenie. W republice nie ma analfabetyzmu, wiele kobiet wybiera studia informatyczne i elektroniczne. Z przymrużeniem oka mogę stwierdzić, że w Jakucji panuje ukryty matriarchat. To chyba są nasze wspólne cechy, które łączą Polskę i Jakucję.
Ilu Polaków mieszka obecnie w Jakucji i jak utrzymują relacje z Polską, są szkoły lub ośrodki kultury polskiej?
W Jakucji co czwarty obywatel nosi polskie korzenie. Mowa tu oczywiście o zesłańcach z powstania styczniowego, listopadowego. Pamięć o nich pielęgnują, m.in. Wacław Sieroszewski (napisał etnograficzny trud,,Jakuci”), Edward Piekarski (autor słownika jakucko-rosyjskiego), Witaszewski, Czerski i wielu innych. Historycy i archiwiści zbierają materiały, organizują konferencje. W Jakucji mamy wiele muzeów poświęconych udziałowi Polaków w rozwój kultury i ekonomii tego kraju. Potomkowie Polaków raczej nie mówią po polsku, ale identyfikują się z Polską. W ubiegłym roku prezes Polonii, pani Walentyna Szymańska zaprosiła polską delegację na jubileusz 20 – rocznicy Polonii w Jakucji.
Katedra w Como

Kiedy przyjechałaś do Europy i jakie były początki twojej kariery artystycznej?
Rysuję i maluję od kiedy pamiętam siebie. Już w podstawowej szkole uczestniczyłam w redakcji szkolnej gazety. Rysowałam karykatury złych uczniów. Mając 10 lat dostałam się do elitarnej, plastycznej szkoły im. W.Surikowa w Moskwie. Musiałam przebyć aż 7 tysięcy kilometrów – to odległość od Jakucji do Moskwy.
Odwiedzałam bliskich tylko 2 razy w roku, tęskniłam, ale to uczucie nauczyło mnie cierpliwości i wytrwałości.  Ukończyłam szkołę z wyróżnieniem.
Zdałam egzaminy do Akademii sztuk im.W.Surikowa. Na uczelni poznałam Polaka Darka Kopestyńskiego i wyszłam za niego za mąż.
W 1985 zamieszkałam już w Warszawie. Pracowałam z wieloma wydawnictwami, ilustrowałam lekturę szkolną („Puc, bursztyn i goście”). Kilka pokoleń wychowało się na moich ilustracjach: Elementarz (wydawnictwo Didasko).

A następnie, w 2000 roku Dariusz otrzymał pracę na kontrakt w firmie amerykańskiej w Como we Włoszech. Pojechałam razem z rodziną i zamieszkałam we Włoszech na parę lat.
W 2005 prowadziłam studio artystyczne współpracując z panią Chiara Butti. Mile wspominam studio ,,Dadone” w Como na via Carlone w centrum handlowym. To była szklana pracownia, jak akwarium. Każdy pieszy mógł zatrzymać się i zobaczyć co my tworzymy. Miałam ponad 20 uczniów. Robiliśmy wystawy, plenery. Przychodziły dzieci, dorośli i uczyli się rysunku i róźnych technik (ołówek, węgiel, pióro, akwarela, pastel, olej) Do dziś z niektórymi utrzymuję kontakt.
Twoje prace prezentowane były na wystawach, m.in. w Polsce, Rosji, Belgii, we Włoszech, Francji, Szwajcarii i Meksyku, czy to własnie sztuka pozwala przekraczać granice tak odległych od siebie kultur i mentalności?
Cieszę się z tego co robię, mój zawód pozwala poznawać nowych ludzi o róźnych poglądach, tradycjach. Właśnie sztuka to instrument międzykulturowy, język pokoju, który pomaga przekraczać granice odległych od siebie kultur, zbliźać i łączyć narody.

Malujesz głównie akwarele, zarówno portrety jak i pejzaże, co najbardziej cię inspiruje w swojej twórczości?
Bardzo interesuje mnie życie miasta, człowiek i wszystko co go otacza. A więc architektura, którą stwoźyła inżynierska ręka człowieka.
Interesuje mnie też portet psichologiczny: nie wystarczy podobizna, mnie inspiruje dusza modela, jego świat węwnętrzny. Czy to wykształcona osoba, chłop, dziecko, dojrzała postać, czy student.
Znajdujesz jeszcze czas na warsztaty malarskie, organizujesz wystawy i prezentujesz wciąż nowe projekty, jak ostatnia wystawa „Specula” w Como zadedykowana Marii Skłodowskie Curie, która cieszy się dużą popularnością…
Lubię warsztaty malarskie, to taki show. W kŕótkim czasie musisz przekazać wiedzę i oczarować publikę. To wymaga dużej koncentracji i kreatywności.
Faktycznie, nasza ostatnia wystawa „Specula” zadedykowana Marii Skłodowskiej Curie cieszy się popularnością w Polsce i w Como. Wystawa miała w Warszawie pięć edycji, odniosła sukces i uznanie nie tylko wśród artystów, ale i naukowców, bo jednocześnie odbywały się seminaria, szkolne wycieczki edukacyjne, poświęcone Marii Skłodowskiej Curie.
Co więcej, Korea Południowa pragnie zobaczyć naszą wystawę. Paulina Kopestyńska razem z grupą Animus anima z Como, Anną Kossakowską, Edytą Dzierz jedziemy do Seulu zaprezentować wystawę „Specula2” na jesieni przyszłego roku.
Często przyjeżdżasz do Włoch nad jezioro Como? To przypadek, czy darzysz szczególnym sentymentem to miejsce?
Często przyjezdżam do Como i rzeczywiście darzę to miejsce szczególnym sentymentem,
przeźyłam tu kawałek mego życia, poznałam cudownych ludzi, które wpłyneły na moją osobowość, za co jestem im wszystkim wdzięczna.
Aktualnie mieszkam w Warszawie i współpracuję z Archiwum Polskiej Akademii Nauk.
Gdzie można obejrzeć twoje prace?
Moje obrazy moźna zobaczyć na stronie
link: www.acquerello-aia.it i www.sap-art.pl
Podaję też linki instytucji, gdzie gościła wystawa „Specula”
www.apan.waw.pl www.mik.waw.pl www.cpk.art.pl www.gimnazjum.pl www.bppragapd.pl
Dziękuję serdecznie za rozmowę.
Zobacz więcej na stronie: www.polacywewloszech.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz