W języku medialnym ostatnio nagminnie przewija się słowo "profugo", tłumaczone z włoskiego na polski jako "uchodźca".
Zwróćmy jednak uwagę, że "uchodźca", to ktoś kto "uchodzi", ucieka od czegoś, od wojny, przemocy, biedy, prześladowań, zagrożenia...
Tymczasem co ciekawe, podają eksperci z włoskiego portalu Focus, termin profugo pochodzi z łaciny (profugus) i tak naprawdę odnosi się do "osoby, która szuka ratunku uciekając do czegoś", w kierunku czegoś, marząc o lepszym życiu, nowym miejscu, które daje nadzieję na lepszą przyszłość, szansę na przetrwanie...
Podobnie zresztą jak "rifugiato", czyli ktoś, kto szuka schronienia w nowym miejscu.
I dlatego, tłumaczą ze smutną refleksją lingwiści, kiedy mówimy, że ginie na morzu kolejny profugo, nie powinniśmy myśleć o nim jak o "biednym nieszczęśniku", ale o "złamanym marzeniu o lepszej przyszłości"...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz