Kto z was nie chciałby cofnąć się trochę w czasie, na przykład do epoki, kiedy królowały krynoliny, koronki, białe rękawiczki, wachlarze, parasolki..., w czas hucznych bali, wytwornych ukłonów i eleganckiej etykiety, sielanek na trawie...
Dzisiaj więc zabieram was w XIX wiek... na piknik na trawie, tańce i swawole zorganizowane przez Compagnia Nazionale Danza Storica w Villi Olmo w Como...a działo się, oj działo!
Na piknik przybyły damy i panowie ze wszystkich zakątków Włoch.
Na piknik przybyły damy i panowie ze wszystkich zakątków Włoch.
A wieczorem, po błogiej sielance na trawie znów wielki bal: walce, polonezy, kadryle, tańce szkockie... w przepięknej sali pałacu Villa Olmo.
Wyglądasz uroczo w tej zieleni z białymi koronkami, no i te loki francuskie :)))*
OdpowiedzUsuńAch jak miło! Co prawda do loków francuskich jeszcze mi daleko (niewiele mogłam zdziałać przy niedługich włosach), ale najważniejsza jest przecież atmosfera. A było cudownie, kto nie wierzy zapraszam na następną naszą imprezę, wstęp wolny.
UsuńChętnie bym się wybrała na taką imprezę! Dawne czasy mają w sobie urok, te suknie, parasolki, buciki, loczki, wachlarze... nie chciałabym nosić na co dzień, ale od czasu do czasu jak najbardziej. Świetny pomysł taka impreza :)
OdpowiedzUsuńalessandra
ps. i zgadzam się w pełni z koleżanką komentującą wyżej, loki i strój piękne!
dziękuję :)))))
Usuńi zastanawiam się czy w Polsce są tego typu imprezy...
Nie słyszałam, aby w Polsce były tego typu imprezy, a wielka szkoda :)
UsuńTo tak, jakby ożyły sceny z płócien dziewiętnastowiecznych malarzy. Super zabawa:-) W Polsce też są podobne zabawy i nazywają się "żywe obrazy" czy jakoś tak podobnie, widziałam takie w Bydgoszczy.
OdpowiedzUsuńZywe obrazy sa znane na poludniu, ale my raczej nie stoimy nieruchomo, przeciwnie, organizujemy wielkie bale
UsuńStroje i okolica niczym z "Elisa di Rivombrosa" - świetny pomysł!
OdpowiedzUsuń