Czyżby
Włosi byli najwygodniejszym (żeby nie powiedzieć najleniwszym) narodem na
świecie?
fot.xoomer.virgilio.it |
Według
statystyk przeprowadzonych w ostatnich latach przez ANIE/AssoAscensori Włochy mogą pochwalić się największą
liczbą wind na świecie: ponad
900.000, a tutejsi mieszkańcy dokonali w sumie ponad 100 mln przejazdów. Ten zaskakujący prymat można tłumaczyć faktem, że Włosi niejako mają windy w „genach”.
Okazuje się, że urządzenia dźwigowe stosowano już w Starożytnym Rzymie, min. w Pałacu Nerona, czy wreszcie w Koloseum, gdzie już w 50r.n.e. działało prawie
dwadzieścia wind. Były to bardzo innowacyjne jak na ówczesne czasy dźwigi, którymi dzikie
zwierzęta i gladiatorzy wjeżdżali z podziemnych korytarzy na arenę. W II w.n.e.zamontowano
tam już 28 takich dźwigów.
Prawdopodobnie do tej pory Włochom pozostał duży sentyment do „zabytkowych”
dźwigów osobowych, bo prawie 60% włoskich wind liczy sobie
conajmniej 20 lat, a prawie 40% ponad 30 lat! A w niektórych budynkach można jeszcze spotkać nadal w pełni działające windy z lat 50-tych, które funkcjonowały tylko po wrzuceniu monety 10 lirów do skrzynki, (na zasadzie publicznej budki telefonicznej).
U nas 20-letnie się zazwyczaj wymienia, a tam proszę, wręcz przeciwnie są pożądane.
OdpowiedzUsuńTakie windy maja po prostu klimat :)
OdpowiedzUsuń