Nieudany napad na aptekę w Cerignola (Foggia) w Apulii to następny z serii "najidiotyczniejszych" napadów rabunkowych we Włoszech.
Tym razem trzech chłopaków ubranych w kominiarkę wkroczyło śmiało do sklepu, nie przewidując, że akurat jednym z klientów był uzbrojony policjant. Funkcjonariusz szybko zareagował wyciągając broń, dwóch bandytów zdążyło uciec, a jeden na widok broni struchlał jak baranek. Policjant zadzwonił po wsparcie.
Niestety inni klienci na zewnątrz sklepu nie wykazali się specjalną aktywnością i nie próbowali nawet zatrzymać uciekających rabusiów.
Ku przestrodze takim wybrykom lokalna policja rozpowszechniła filmik w sieci.
Podobny incydent zdarzył się w październiku zeszłego roku, w którym wsławiła się 38-letnia Polka, barmanka z Marsciano (Perugia), dosłownie powalając z nóg zaskoczonego napastnika:
Tymczasem w zeszłym miesiącu w Rimini czterech bandytów napadło na bank Monte dei Paschi di Siena. Napad był zorganizowany ze szczegółami, na zewnątrz w samochodzie czekał jednen z napastników, pozostali uzbrojeni w nożyk sterroryzowali urzędników i klientów, po czym zdołali opróżnić kasę zabierając 60 tysięcy euro.
Wszystko przebiegało zgodnie z planem, gdyby nie fakt, że po ucieczce bandyci utknęli samochodem w miejskim korku. Policjanci zdołali dogonić ich nawet na piechotę!
Czytaj jeszcze: Najidiotyczniejszy napad na bank we Włoszech
Cudna kobieta. Od razu w łeb i po strachu :)))*
OdpowiedzUsuńno, myślę, że taką nauczkę, szczególnie od kobiety, zapamięta sobie na całe życie!
UsuńPolki górą! haha!
OdpowiedzUsuńRenata
no wiadomo! :)
Usuńpozdrawiam ciepło Renatko