7 września 2015

Tajemnice toskańskich miast-widm: rozmowa z autorką Aleksandrą Seghi

Serdecznie zapraszam na rozmowę z autorką wyjątkowej książki pt."Miasta widma w Toskanii" (Wyd. Barwa; 2015r.) - Aleksandrą Seghi.  

Pisałam  już o tej publikacji na stronie http://wloskicafe.blogspot.it/2015/06/miasta-widma-w-toskanii.html, ale za chwilę przekonacie się dlaczego książka ta jest naprawdę NIEZWYKŁA...,, posłuchajcie odważnej i niestrudzonej "psarki-detektyw" z Toskanii:




Co cię takiego zafascynowało w opuszczonych miastach do tego stopnia, żeby  podjąć poszukiwania na większą skalę i napisać o nich książkę?
Opuszczone miasta kryją w sobie historie, czasem zawiłe i przepełnione ciekawymi  wydarzeniami. Zdarza się również jakaś legenda o stworze czy informacje o duchach krążących po okolicach. Zawsze mnie fascynowały historie z dreszczykiem, odkrywanie tajemnic. Praca detektywistyczna bardzo mnie interesuje. Również rozmowy z ludźmi, ostatnimi mieszkańcami są fascynujace. Dzięki nim chce zachować wspomnienia i przekazać je następnym pokoleniom.

Które z tych miejscowości ma najciekawszą według ciebie historię?
Każde miasto ma coś ciekawego w sobie i niejednokrotnie może się pochwalić dlugoletnią historią. Trudno wybrać mi jedno miejsce, które ma najciekawsze korzenie. Z pewnością warto pojechać do Rocca San Silvestro, gdzie w okolicach kopalni wybudowano osadę na skale. Tam mieszkali górnicy z rodzinami. 
Dzieje Lucchio budzą trwogę. Podczas II wojny światowej miało tam miejsce pewne zdarzenie. Również historia samej twierdzy jest interesująca. Nie mówiąc już o Fabbriche di Careggine, miasteczku, które od ponad 60 lat znajduje się pod wodą. I tak mogłabym jeszcze długo wymieniać :) Jak widzisz temat ten bardzo mnie wciągnął :D

Rocca San Silvestro


A które miasteczko budzi największą grozę?
Najwiekszą grozę budzi we mnie Castiglioncello.  Podobno miało tam miejsce brutalne zdarzenie i teraz w opuszczonych murach słychać szlochanie dziecka. Mimo strachu powróciłabym tam jeszcze raz, by dokładniej zbadać historię. Mieszkańcy pobliskich miasteczek nie chcą zbyt dużo mówić. Niektórzy nic o tym nie wiedzą, a inni nie chcą o tym wspominać. Z dreszczykiem wracam również do Toiano, ale ostatnie dwie mieszkanki dodaja mi otuchy. Bo skoro one nie boją się tu mieszkać, to i my niczego nie powinnyśmy się bać.

Castiglioncello

Przytaczasz od czasu do czasu lokalne przepisy podawane ci przez byłych mieszkańców, jest jakiś przepis, który cię wyjątkowo zainspirował czy zadziwił?
Wszystkie przepisy są bardzo ciekawe i dzięki nim jeszcze lepiej możemy wyobrazić sobie, jak dawniej żyło się czy przyrządzało potrawy. Czasami dosłownie z niczego robiło się zupę. Wystarczyły pokrzywy i ziemniaki. W kuchni toskańskiej z gór dużą rolę odgrywały jadalne kasztany. I takim genialnym, prostym przepisem są kasztany w mleku. Ciekawe jest to, że te receptury są nadal aktualne w kuchni regionalnej. Przekazywane są więc z pokolenia na pokolenie.

Bergiola

Czy taka nowa forma turystyki po opuszczonych miastach może według ciebie przyczynić się do ich „odżycia”?
Jak najbardziej. Z tym, że potrzeba zaangażowania instytucji, wytyczenia scieżek, ustawenia znaków informacyjnych i utrzymywania ich w porządku. Wszystko w rękach gmin, prowincji i samego regionu. Może kiedyś przyjdzie taki moment. Tak jak nadszedł czas na via Francigena, dawną drogę pielgrzymów, która prowadzi do samego Rzymu.

Dziękuję ci bardzo za rozmowę i czekam z niecierpliwością na następne twoje opowieści o Toskanii.

To ja bardzo dziękuję i serdecznie pozdrawiam czytelników twojego bloga.

Pasjonatom dobrej przygody z dreszczykiem i globtrotterom gorąco polecam! 

Więcej info na stronie FB:
 https://www.facebook.com/pages/Miasta-widma-w-Toskanii/754749847919343?sk=info




4 komentarze:

  1. Książka mnie nie zachwyciła .Bardzo powierzchowna.Żałuję wydanych pieniędzy.
    Nie polecam też książki Muchy same banały.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No cóż, szkoda, że tak odebrałaś tę książkę, ale przecież o gustach się nie dyskutuje... A w takim razie jaką książkę poleciłabyś o Toskanii, masz jakąś swoją ulubioną pozycję? Zdradzisz nam?

      Usuń
  2. Natomiast blog włoskiCafe wspaniały najlepszy jaki znam o Italii.Gratulacje dla właścicielki bloga.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo!!!! To jak miód na moją duszę ;)

      Usuń