14 kwietnia 2012

Banialuki, bzdury i inne dyrdymały, czyli jak pleść głupoty po włosku


Jak w polityce opowiada się (żeby nie powiedzieć „wciska się”) ludziom głupoty przekonamy się nigdzie indziej tylko w mediach włoskich. To właśnie tu można do woli poczytać o bzdurach, bredniach, idiotyzmach i innych niedorzecznościach, które przeplatają się w bardziej lub mniej oficjalnych wypowiedziach tutejszych polityków.   


Niestety popularne sciocchezze, stupidaggini, cretinate, assurdità, czy idiozie dziś już  po prostu nie wystarczają. Dziennikarze muszą więc szukać innych równie adekwatnych synonimów, oto kilka potocznych przykładów:


SCEMENZA
„Però non si dica che è colpa dell’articolo 18 o della Marcegaglia, o della crisi dei partiti, o della corruzione, perchè sono scemenze. (Il Giornale, 12/04/2012)

BESTIALITA’
“Se fossimo dei farabuttelli di provincia diremmo che è colpa di Monti. Ma siccome siamo persone serie, non diciamo simili bestialità, pur ricordando che venivano pronunciate da tutti qualche mese fa.(Il Giornale, 12/04/2012)

CASTRONATA
“Un capolavoro ricco di castronate grammaticali e di punteggiatura alla rinfusa che, alla faccia della Costituzione, fa venir voglia di istituire una Commissione di esami per tutti coloro che decidono di entrare in politica a spese dei contribuenti.(tuttoggi.info, 30/03/2012)

BALORDAGGINE
“/…/ dice che la psichiatria è una balordaggine (per usare un eufemismo) senza precedenti e dice che i malati mentali non esistono.” (il Gazzettino, 2/04/2012)

FESSERIA
“Formigoni ma facciamola finita con 'ste fesserie!! Manca personale nelle strutture sanitarie non per far compilare fatture e notule, ma per prendersi cura delle persone ammalate!” (VareseNews, 10/04/2012)


A jak dalece politycy mogą posunąć się w swoich  absurdalnych propozycjach i oświadczeniach pokazuje znakomity aktor i satyryk Antonio Albanese w roli Cetto Laqualunque:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz