Katastrofa Concordia - kapitan przeprasza za spowodowanie tragedii

Francesco Schettino, oskarżony za spowodowanie 13 styczni katastrofy wycieczkowca Costa Concordia udzielił kilka dni temu pierwszego wywiadu po pół roku aresztu domowego, w którym m. in.: przeprasza za katastrofę.

32 ofiary katastrofy „to oczywiste, że mam je na sumieniu”. Domnica Cemortan? „To tylko osoba, z którą można było żartować”. Następnie przeprosiny dla wszystkich.

Wiele kontrowersji wywołał wywiad byłego kapitana Costa Concordia – Francesco Schettino, udzielonemu kilka dni temu stacji Canale 5.

Według poufnych informacji, Schettino otrzyma za ekskluzywny wywiad co najmniej 50 tysięcy euro, chociaż źródła bliskie zarówno byłemu kapitanowi, jak i telewizji byłego premiera Silvio Berlusconiego zaprzeczają, że suma jest aż tak wysoka.

W wywiadzie dla stacji Canale 5 Schettino zapewnił, że nie żałuje, że nie ogłosił wcześniej alarmu na pokładzie po tym, jak wycieczkowiec uderzył o podmorskie skały koło wysypy Giglio. „To byłaby nieostrożność” - stwierdził. Jego zdaniem błędem byłoby natychmiastowe zatrzymanie statku i zrzucenie szalup ratunkowych na głębokości 100 metrów, gdzie – jak dodał - statek na pewno by zatonął.

We fragmencie rozmowy, kapitan Concordii oświadczył: „Nigdy nie myślałem, że może wydarzyć się coś takiego”.

Schettino wyjaśnił także, że do tej pory nie miał kontaktu z rodzinami ofiar, oprócz jednej, ale „wolałbym o tym nie mówić”. Myśli o nich? „Oczywiście i chciałbym się z n imi spotkać”.

Prokuratura zarzuca byłemu kapitanowi nieumyślne spowodowanie śmierci 32 osób i doprowadzenie do katastrofy w rezultacie wykonania błędnego manewru, jakim było zbliżenie się do brzegów wyspy, otoczonej przez podmorskie skały. Ustalono, że podpłynięcie do brzegów toskańskiej wyspy było zwyczajem praktykowanym przez kapitanów wielkich statków.
Oprócz tego otrzymał zarzuty ucieczki z pokładu w trakcie ewakuacji i próbę zatajenia wypadku przed władzami morskimi. Łącznie grozi mu 15 lat więzienia.

źródło: www.naszswiat.net