11 lutego 2014

Mój "on" i moja "ona" we Włoszech

Mój "on" i moja "ona" 

W tym przypadku język włoski oferuje chyba więcej wyboru niż język polski, bo oprócz ragazzo/a - chłopak/dziewczyna, z którym "się chodzi"  (si esce con), oraz fidanzato/a - narzeczony/narzeczona, czy już nieco staromodnymi promesso sposo/promessa sposa, za którego wkrótce się "wychodzi" za mąż/z którą się żeni (si sposa), na co dzień mamy również do czynienia z terminami:

Moroso, morosa 
- skrót od amoroso
- regionalnie, głównie na północy Włoch (Piemonte, Lombardia, Veneto)
- dosłownie: kochanek/a, zakochany/a (w odniesieniu do osób młodych), popularnie używany jako "mój chłopak"/"moja dziewczyna"

Zito, zita
- z greckiego zita w znaczeniu bambina, ragazzina (dziewczynka) - stąd powstało zdrobnienie zitella - "panienka", które z czasem przybrało znaczenie "stara panna"
- regionalnie, głównie na południu Włoch (Calabria, Puglia, Molise, Sicilia)
- popularnie używany jako "mój chłopak"/ "moja dziewczyna"


Oczywiście wersji regionalnych i dialektalnych jest bardzo wiele, niektóre stopniowo już zanikają, inne są wciąż bardzo popularne, np.  regionalnie na północy la tosa/ tusa/ tota (moja dziewczyna); w dialekcie romanesco er mi regazzo/ la tu regazza; czy w Umbrii frego/ frega.

Gdzie niegdzie, w języku potocznym spotkamy także il mio tipo/ la mia tipa w odniesieniu do młodzieżya w stosunku do dorosłych partnerów: il mio uomo (òmo)/ la mia donna (mój mężczyzna/moja kobieta).

2 komentarze:

  1. Bardzo fajny romantyczny post. Rzeczywiście, w Mediolanie to tylko o 'morosi' się opowiada ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. cieszę się, że wam się podoba :),
    a zainteresowanym polecam jeszcze http://wloskicafe.blogspot.it/2011/02/polsko-woska-miosc-w-walentynki.html
    pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń