13 maja 2013

Kryzys we Włoszech sprzyja ulicznym straganom


Według danych Unioncamere we Włoszech rozkwita handel na ulicznych straganach i bazarkach. Aż o 10% wzrosła liczba podań złożonych do Izy Handlowej zgłaszających taką działalność gospodarczą w latach 2009-2012.
fot.casertace.net
Wbrew pozorom, to nie stragany z żywnością przodują na rynku. Największą popularnością cieszą się budki z modną odzieżą, obuwiem, galanterią skórzaną, kosmetykami, nie mówiąc już o biżuterii (liczba straganów ze sztuczną biżuterią wręcz potroiła się tylko w ostatnich trzech latach). Stopniowo przybywa też straganów z artykułami gospodarstwa domowego i meblami.
Jednym słowem zmieniają się zwyczaje Włochów, oszczęność zmusza konsumentów do rezygnowania z eleganckich sklepów i robienia zakupów przemysłowych na ulicy.

Eksperci twierdzą, że taka tendencja ma wiele dobrych stron, chociażby fakt, że to właśnie powrót ulicznych straganów na miejskie place i starówki przyczynia się do ich ożywienia, waloryzacji terytorium i rozwoju lokalnej turystyki. 
(Ciekawostki z prasy: ilgiornale.it, 5/05/2013)

2 komentarze:

  1. Witaj, pamiętam jak dziwiło mnie, no tak ze 20 lat temu gdy kupując coś na ulicy wciskano mi paragon do reki. W Polsce w handlu ulicznym nikt o tym nie myślał..
    Pozwolę sobie rozgościć się i pooglądać...
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj, zapraszam serdecznie, bardzo lubię nowych gości :) Pozdrawiam ciepło, Agnieszka

      Usuń