18 listopada 2013

Urban knitting, czyli miasta w kolorowych kubraczkach

Urban knitting, czyli eksperymentalne "ubieranie" miasta w kolorowe, robione na drutach i szydełku, wyszywane, haftowane i patchworkowe fatałaszki, poczynając od "otulania" na zimę zmarzniętych konarów drzew, a kończąc na balustradach i słupach.


Taką właśnie inicjatywę "street art", czyli sztuki ulicznej, pt. I love blu - udekorowania szarych i zaniedbanych zakątków Como zaproponowały w poprzednią niedzielę niektóre lokalne stowarzyszenia pod patronatem władz miejskich angażując w ten projekt dzieci, młodzież i nawet starszych mieszkańców. 


Podobne akcje wspólnego urban knitting miały miesjce także w innych miastach i regionach Włoch, np. w Emilii Romagnii, Faenzy, czy też w zniszczonej po trzęsieniu ziemi Aquili. Jak wam się to podoba?


12 komentarzy:

  1. Bardzo mi się podoba, w moim mieście (Ostróda na Maurach) wiosną też była taka akcja zorganizowana przez stowarzyszenie kulturalne do którego należy moja córka. W miejskim parku było włóczkowanie latarni, malowanie betonowych śmietników we wzory i kolory zainspirowane sztuką ludową, oraz wiele innych ciekawych inicjatyw. Akcja świetnie się udała, była z tego wspaniała zabawa a do tego bardzo się podobała ogółowi ludzi. Ja też malowałam śmietnik, który przerobiłam na pisankę. Bardzo cieszy to, że przez pół roku nikt tego nie próbował zniszczyć czy "poprawiać". Podobne warsztaty były podczas "Ostróda Reggae Festiwal" owłóczkowano różne rzeczy, min stary rower, który teraz stoi jako ekspozycja przed jedną z kwiaciarni w mieście. Ciekawa jestem gdzie konkretnie w Como zrobiono tę akcję, bo miasto znam dobrze, jako że mieszkałam nieopodal przez 10 lat i bywałam często. Serdecznie pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to fantastyczne, że takie akcje są też w polskich miastach, fajnie byłoby to zobaczyć! Tym bardziej, że jak piszesz, były zainspirowane kulturą ludową :) Jak możesz to podaj link, gdzie są jakieś zdjęcia z tych inicjatyw.
      W Como akcję I love blu zrobiono na via Castelnuovo, wzdłuż potoku Cosia, na drodze wylotowej do Lecco, zaraz za siedzibą Politechniki.
      Pozdrawiam gorąco, chociaż trochę deszczowo z Como.

      Usuń
    2. https://plus.google.com/photos/113977733476722899989/albums/5947679437373805281 pokażą się jedynie część z nich żeby zobaczyć resztę kliknij w lewym rogu "wszystkie zdjęcia" dwa ostatnie są z festiwalu jest na nich moja wnuczka Maja koło zawłóczkowanego roweru. Co prawda roweru nie włóczkowała ale aktywnie uczestniczyła w warsztatach plastycznych, które prowadziła ciocia Marta (moja córka) gdzie dzieci robiły świetne rzeczy z recyklingowanych materiałów
      To link do zdjęć jakie zrobiłam w trakcie malowania śmietników, jest więcej relacji na Facebooku ale ja nie mam konta więc nie mogę podać namiaru. To co jest na sztalugach to prace dzieci z cyklu "Moje wymarzone podwórko". Jak zdobędę namiary na resztę to przyślę może totemka się zainspiruje...Takie akcje są wspaniałe, świetnie integrują ludzi starszych i mlodszych. Pozdrawiam!

      Usuń
    3. Znalazłam link do filmu z akcji http://www.youtube.com/watch?v=MVdL8U1TvQk warsztaty i finał

      Usuń
    4. fantastyczne! Bardzo mi się podobają wasze kolorowe śmietniki...i rower!

      Usuń
  2. Wygląda to naprawdę rewelacyjnie ;) W przyszłym roku wybieram się do Włoszech - chciałabym zobaczyć taką akcję.
    Ciekawa jestem czy w Polsce udałoby się coś takiego zorganizować. ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak już wspomniała gospodyni tego bloga można zrobić coś takiego w Polsce. Akcja o której piszę powyżej była sfinansowana z grantu jaki dał Orange, pieniądze były na materiały ale reszta oczywiście we własnym zakresie. Zachęcam do obejrzenia filmiku http://www.youtube.com/watch?v=MVdL8U1TvQk Pozdrawiam!

      Usuń
    2. Super, naprawdę, trzeba pojechać do Ostródy! Bardzo mi się podobał wasz kolorowy park, i przystanki autobusowe..., aż powiało wiosną! Gratuluję pomysłów i realizacji.
      Warto kopiować takie akcje w innych miastach. Pozdrawiam gorąco.

      Usuń
  3. Jak widać w Ostródzie na Mazurach się udało, więc do dzieła, dziewczyny! I dajcie znać, gdzie jeszcze coś takiego zorganizowano.
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  4. to jest super!!!
    ostatnio byłam na targach rękodzieła w Bergamo i tam główną atrakcją był Fiat 500 ubrany w sweterek na drutach, nie tylko na zewnątrz, ale i wewnątrz był pokryty dzianiną

    OdpowiedzUsuń
  5. Podobają mi się takie akcje i ładnie i ludzie tak bezinteresownie się aktywizują i współdziałają :)

    OdpowiedzUsuń